Ostrze ciszy
Rozpływam się
w kroplach tańczącego deszczu,
kryjąc łzy zawodu.
Schwytana w szklaną kulę słów
jak ryba łapię powietrze.
Mnie, ( dlaczego ?)
oskarżono o brak serca,
którego miałam w nadmiarze.
Nikt, jak ty,
nie obdarzył tak słowem
i nikt jak ty,
słowem drugim tak nie zranił.
Myśli przestały oddychać,
milczeniem jestem,
może wtedy mnie usłyszysz.
W pożyczoną nadzieję
wbity sztylet ciszy.
autor
Biala dama
Dodano: 2009-06-08 09:44:11
Ten wiersz przeczytano 492 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
"zły" zawsze coś znajdzie złego, nawet w miłości. Może
jej nie rozumie ? Pewnie, że miłość nie jest czymś
nowym ( również w poezji), istnieje od zarania
dziejów. Może zakochaj się ? Zobaczysz inny świat.
Słowa od ukochanej osoby potrafią ranić.
"Mnie, choć jestem miłością,"...nic nowego, każda
poetka tak o sobie myśli, już nie raz to czytałem.
Daję plusa na pocieszenie w smutku.
Słowa mają wielką moc, dodają nam skrzydeł, ale także
zadają bolesne rany... smutny wiersz, smutna prawda z
życia wzięta...
ostrze ciszy wbiło swoje ostrze odmierzając samotnosci
chwile....i pustke...jestem pod wrazeniem
metafor...b.dobry wiersz...pozdrawiam...
Wymowny wiersz najbardziej ranią słowa kogoś
bliskiego ,bo właśnie on powinien wiedzieć, docenić
szczerość uczuć
Bardzo ładny przekaz myśli .:)