Oziębła dusza...
Spoglądając w lustro widzę tylko
siebie...
Tyle wycierpiałam... to wszystko przez
ciebie!!!
Jak człowiek może tak zranić...??!!!
Ot tak po prostu całe życie schrzanić?!
Nie zdawałeś sobie z tego sprawy jak bardzo
to bolało,
Teraz tylko żałuję ze z tobą mnie coś
wiązało.
Do dziś nie rozumiem co w tobie mnie
uwiodło...
Tych kilka słów, które ci powiedziałam mi
pomogło...
Na nic się teraz zdały twoje niebieskie
oczęta,
Za którymi teraz uganiają się
dziewczęta!!
One z tobą poznają co to ból i rozpacz
A ty im z przyjemnością pozwolisz tego
doznać.
Jesteś pusty w środku i nic nie warty!
Nie zasługujesz by jakikolwiek dom w sercu
był dla ciebie otwarty!!!
Moje serce już nie wie kim jesteś... już
cię nie pamięta.
Nie przypomniało by sobie nawet gdybyś
przepraszał i na kolanach klękał!!
Zostawiłeś mi w nim ślady bólu ogromne
I nigdy ci tego w życiu nie zapomnę!!!!!
To dla osoby... która mnie bardzo niedawno zraniła... i duszę wciaż lecze... lecz zapomnieć nie mogę:(...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.