PALI SIĘ KOTEK
Puszysty kotek ten ze stolicy,
lubił tak harce bale swawole.
A serce miał jak gołębicy
i czuł się dobrze w swoim żywiole .
Bywał tygrysem wielkiej domówki
i szambelanem hucznej imprezy.
Czasem przeceniał wysiłek główki
i czuł potrzebę cichej ascezy.
To konformista człowiek sukcesu
i anarchista dzisiejszych czasów.
Bezpardonowy orzeł biznesu,
aktor wymowy twarzy grymasów.
Może pokaże to co potrafi ,
rzuci wyzwanie wszystkim frajerom .
Nisko pokłoni się naszej mafii
i utrze nosa wszystkim ogierom .
Może przesadzam w tej dywagacji ,
rzucam królika psom na pożarcie .
Ale nie jestem przecież bez racji ,
nie stawiam wszystko na jednej karcie.
Komentarze (2)
;-) oj pali nam się w naszym kraju i nie tylko jeden
kotek ;-)
A może ,,nie stawiam wszystkiego na jedną kartę"? Poza
tym nie mam żadnych uwag, wiersz wesoły, a uśmiech
jest mi dziś wyjątkowo potrzebny. :))