Pan Amore i niebieskie niebo
Dostojny Pan Amore wybrał się na łąki
by w towarzystwie owiec podziwiać niebo.
Ciepły poranek obudził go brutalnymi
promieniami atakującymi jego oczy.
Pan Amore przeciągnął się poskubał brodę
i wolnym krokiem udał się ku łazience
gdzie z niedowierzaniem spostrzegł w
lustrze
kilka zmarszczek rozgryzioną wargę
kilka kropel potu - zapewne efekt snów
jawiących się na jawie i śniących we
śnie
Pan Amore przemył twarz ubrał się
ułożył włosy po czym opuścił swój dom.
Niespełna pół godziny później był
już na miejscu a razem z nim słowiki
owce mrówki muchy i pszczoły.
Pan Amore szybko rozciągnął swe oczy
które pełne niebieskiej barwy
zlewały się z dziełem boskim
dla ludzi takich jak on stworzonym
Pan Amore przyglądał się dwójce postaci
które nie mając pojęcia o nim
swobodnie badały się językami ustami
i nosami wyłapując swe zapachy
Pan Amore stwierdził ze nijak się mają
do Parysa i Heleny Romea i Julii czy
Petrarki i Laury
załamując swe aksamitne dłonie opuścił
łąki
i w smutku roniąc gęste łzy wrócił do
domu
Niebo owszem niebieskim jest dalej lecz
kochankowie tylko na konsumpcję
nastawieni
zatracili sens miłości i wyjątkowości.
Komentarze (1)
Pan Amore to treść uczucia bo Ono nie może być
egoizmem tylko zmysłów i posiadania tylko musi mieć
duszę i sercem kochać bardziej niż siebie Mądra
przypowieść bo błękit to tylko dla wielu ludzi barwa
Bardzo dobry w wypowiedzi Wyrazy uznania Pozdrawiam:)i