Panaceum
Medycyna leczyć się stara - cuda czyni wiara...
Zastrzyki cierpiał, pastylki łykał,
ba! nawet żony starej nie tykał.
Aż się lekarka młoda trafiła,
i z przypadłości go wyleczyła.
Dziadzia by za to dał rentę całą,
jednakże nic mu już nie drygało.
Dziewczyny owszem, rentę łykały,
ale go tylko piórkiem smyrały.
Słowo, że to nie o Dziadku Norbercie.
Babcia pociupciać chęci nabrała,
lecz jej się dawno już posklejała.
Czasu odłożyć na to nie może -
wszak są seriale w telewizorze.
Kupił se gazda dmuchaną lalę,
teraz swej ślubnej nie rusza wcale.
Gaździna lalkę gwoździem przebiła,
a jemu Viagrę w zupę wrzuciła.
Komentarze (33)
Oj Stumpy, stumpy. Wszystkiego się dziś spodziewałem,
ale nie tego, że w Twoim fajnym wesołym wierszu
"niechcący" siebie ujrzałem. Jest na to tylko jedna
rada. O Tobie piękny wierszyk napisać wypada.
Pozdrawiam. Głos zostawiam. ;)))
ale Dziadzia, po wczorajszej dyskusji, miał wpływ na
ten wiersz, fajny zresztą...
sprytna gaździna. Uśmiechnąłeś.