Parasol i portfel
To nic nie da, że znów mnie okłamiesz
I pomyślisz, że jeszcze ci wierzę.
Po raz któryś cię chwycę za ramię,
Prosto w oczy ci spojrzę jak zwierzę.
Wezmę tylko parasol i portfel,
Do śródmieścia pojadę na gapę.
Jeśli wyjdę, już nigdy nie dotknę
I zostawię cię bladą jak papier.
Mógłbym wrócić, gdy inny cię zrani,
Lub po prostu jak ty mnie oszuka.
Tak więc bywaj szczęśliwa kochanie
I mnie więcej już nigdy nie szukaj.
autor
return
Dodano: 2014-02-23 10:56:07
Ten wiersz przeczytano 939 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Desperacja oszukanego graniczy czasem z obłąkaniem.
Świetny wiersz, z życia wzięty. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Lubię Cię czytać Returnie i koniec.Pozdrawiam
serdecznie.
technicznie bez zarzutu, treść z sensem, dobra, choć
nieco wroga
Ciekawy, rytmiczny wiersz. Zastanawiam się dlaczego
peel ryzykuje i jedzie "na gapę" skoro
zabrał portfel? Miłego wieczoru.
Fajnie się czyta, lubię takie "męskie" teksty.
Zmieniłbym coś w ostatniej zwrotce. Mógłbyś wrócić,
ale ma Cię nie szukać. Nie ma tu delikatnej
sprzeczności?
Pozdrawiam
twardo i po męsku, niech wie co zrobiła, pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz, każdy kto oszukuje niech pomyśli
jakby to potraktował gdyby się dowiedział, że sam jest
oszukiwany. Pozdrawiam serdecznie
Wiersz cudny, a autor?:)))
No cóż, widać decyzja podjęta..
Jednak w życiu nie wszystko jest tak jednoznaczne..
ludzie błądzą.. potrafią też wszystko zmienić o 180
stopni...
Wiersz dobry, tylko to "w oczy ci spojrzę jak zwierzę"
-choć rozumiem intencję jakoś źle brzmi..
Ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
mądrze też tak bym zrobil pozdrawiam
Decyzja urażonego mężczyzny-i słusznie, ja też nie
lubię się prosić i dzielić-ładnie ujęte w rymach