Pechowy obserwator przyrody
Miłują się ptaszki na niebie
w locie tuląc się do siebie
trzymając szyk równo.
Ja patrzę…i co mam z
tego?...(…..)
Okruchy ich miłości rzadkie
spadają na poniewierkę
uderzając o moją czapkę.
A ja krzyczę; - podaj ścierkę!
Tak to jest, gdy nie masz ptaszyny
swojej ukochanej.
Jedni mają dziewczyny
inni tylko plamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.