Pęknięcia (prozaicznie)
Z cyklu "wiersze nieambitne".
Kiedy na dworze minus dwadzieścia,
nie pozwalam na zagaśnięcie ognia.
Babcia mówi, że to żadna zima;
w czasie wojny temperatura spadała
poniżej
trzydziestu, a powietrze stalowymi
igłami
kłuło w gardło i oczy.
To jej brat tuż przed świętami przyciągnął
z lasu
zabitą sarnę. Z drugiego polowania
wrócił
tylko pies. Zniknął zaraz po Nowym Roku
i nieliczni znali tajemnicę niedzielnego
obiadu.
Mróz to kości - szpik wysysany w tajemnicy
do ostatka i tamte inne,
białe na wiosnę, odrażająco anonimowe.
Odsuwam fotel od grzejnika; staruszka jest
srebrna i krucha jak płatek śniegu.
Niespodziewany podmuch ciepła,
a zamieniona w kilka kropel wsiąknie w
dywan.
Komentarze (30)
pierwsza część - lekko wstrząśnięty i zmieszany..jest
leśniczy, wilk, czyli pies, i babcia... gdzie
Kapturek? Byłoby dla dzieci w sam raz..i te
przerażające stalowe igły wbijające się w gardło, jak
w reklamie strepsils... brrr, straszne... będę miał w
nocy koszmary... natamiast babcia wsiąkająca w dywan -
spoko :-)
Podoba mi się. Szanuję tzw wiersze mniej ambitne. Z
nich więcej wyczytuję niż z tzw wielkiej poezji.
Pozdrawiam
Taką cichą, srebrną, staruszkę pożegnałam w
zeszłoroczny, bardzo mroźny lutowy dzień, chociaż w
okoliczności bieli szpitalnej. Nie umiem czytać tego
wiersza bez osobistych skojarzeń.
Porównałam wtedy Jej kruchość do kwiatu konwalii.
ReeDżej, doskonały poruszający wiersz. Pozdrawiam.
świetny wiersz, każde słowo absolutnie na swoim
miejscu, każdy wers uderza w serce jak w struny, brawo
Ładnie opowiedziany fragment historii rodzinnej i
obawa o babcię, o jej życie. Taki syberyjski ten
wiersz. Podoba mi się.
violuchna13 - ..............!!!!
mariat - to dobrze, że przytrzymał? Czasami dobrze
zmienić styl bo rymować to chyba już potrafię.
sosna - bardzo dziękuję.
zyka - nie ma za co :)
Dzięki za podpowiedź.Poprawiłem.
Jest taki czas, gdy człowiek żyje tylko dzięki
wspomnieniom - o nim. Pięknie - to chyba tu
niewłaściwe słowo, dramatycznie, a zarazem delikatnie.
a wiesz, że przytrzymał? Smutno i już.
.........................!!!!!!!!
minawia - nie ma za co. Myślę jednak, że to "a" można
zmienić na "i" bez żadnej szkody dla wiersza. Bardzo
dziękuję za wszystkie sugestie; będą wzięte pod uwagę.
chyba zbiegły sie komentarze, przepraszam za moje dwa
grosze.
Odniosę się tylko do:
"Niespodziewany podmuch ciepła,
a zamieniona w kilka kropel wsiąknie w dywan."
Odbieram to "a" jak "że" w zdaniu złożonym, z
domyślnym orzeczeniem w zdaniu nadrzędnym ( czy jak go
tam zwał ;) -
Niespodziewany podmuch ciepła( spowoduje), a/że
zamieniona....
dlatego przecinek w tym miejscu(jak dla mnie) jest
zasadny.
Zora - dziękuję, zaraz poprawię. Muszę usiąść do
pozotałych tekstów, też wymagaja poprawy.
Widzę, ze porównanie mojej babci do płatka śniegu
wzbudziło kontrowersje :) To dobrze, wiersz powinien
budzić emocje. A skąd to wzięłam? To proste - moja
babcia ma srebrne włosy i jest tak krucha, że płatek
śniegu sam się nasunął. Nie wiem czy to dobrze czy
źle, wyszło jak wyszło. To tyle.
...staruszka jest
srebrna i delikatna jak płatek śniegu.
Niespodziewany podmuch ciepła,
a zamieni się w kilka kropel, które wsiąkną w dywan.
:)