Pewnego dnia
"Pewnego dnia".
24.02.2015r. wtorek 12:12:00
Pewnego dnia
Zachciało mi się iść znowu na studia,
Ale nie będzie łatwo,
Muszę cierpieć skoro mi się zachciało.
Niby nie ma spiny,
Ale chciałoby się by dziewczyny,
Które są zdolne do rozkminy
Nie robiły sobie kpiny,
By ciężko jest kochać,
Ale nie móc przytulać.
Jestem, jaki jestem,
Ale jednym tylko gestem
Sprawić możesz,
Jeśli tylko chcesz,
Że ja cały twój bezgranicznie jestem,
A ty będziesz mym kwiatem,
Całym mym światem.
Pewnego dnia
Może nadejdzie ta chwila,
Ta piękna i prawdziwa,
W którym jakaś dziewczyna
Pozwoli tulić się,
Pozwoli kochać się,
Póki, co żyję marzeniem
I ulotnym wrażeniem,
Że miła ma,
Szczerze zamiary ma.
Pewnego dnia
Może powiem kocham,
Póki, co o to szlocham.
Nie wstydzę się swych uczuć,
Ale póki, co nie wiem, co począć,
Nie wiem jak odpowiednio zacząć,
By nową, wspaniałą, na zawsze znajomość
rozpocząć.
Nie mam problemu z nawiązaniem kontaktu,
Ale, gdy serce bije znów do taktu,
A w głowie siedzą stare i świeże
zranienia,
To ja mam straszne utrudnienia,
Bo jakbym nie zaczął,
To boję się, że będę znów łzą broczył.
Dla mnie to jest oczywiste,
Że raczej nikt nie wpisze mnie na swego
serca listę.
Pewnego dnia,
Mam nadzieję, że wykombinuje,
Jak odpowiednio się zagaduje,
Bo świat owocowy,
Poziomkowy i malinowy
Może być zupełnie nowy,
Gdy idąc znów do szkoły
Oderwę się od starej rzeczywistości,
By zagrać komuś na złości
I znaleźć sobie kogoś do Miłości.
Komentarze (1)
Ładny optymistyczny wiersz. Trzeba oderwać się od
starej rzeczywistości. Nawet to wskazane i podreperuje
ducha. Pozdrawiam.