Piekło i raj
Zegar wiruje czasem,
Ale czas już nie ma znaczenia.
Nieruchome oczy patrzą w sufit,
Na utuczonego wspomnieniem pająka,
Który opuszcza się na nici
z wczorajszego dnia.
Totalny bezwład. Piekło i raj.
Skurcz myśli naciska hamulec,
Lecz pociąg mknie dalej
I zegar tak samo wciąż tyka,
Choć nikt go już nie nakręca.
Pająk znieruchomiał znakiem
rzeczywistym,
Coś trzeba zrobić, ruszyć choćby
palcem,
Lecz pająk przywarł do mnie,
Skręcił dniem wczorajszym
I skonał mi na piersi
Z braku dalszych wspomnień.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.