Piękno życia
Pamiętam te chwile,
gdy się wtedy zbudziłam.
Niby wszystko normalne,
a jednak coś nie tak.
Wstałam, ubrałam się,
wmawiałam sobie: dzień jak codzień.
Ale " to coś" nie dawało mi spokoju.
Chciałam o tym zapomnieć.
Nie mogłam.
Zaczeło mi się kręcić w głowie.
Usłyszałam cichy śpiew.
Teraz już nie wiedziałam co się dzieje.
Szłam przed siebie.
Próbowałam zawrócić,
ale moją duszę przepełniało uczucie,
że tam na końcu czeka na mnie coś pięknego,
nadzwyczajnego.
Nagle stanęłąm.
Zobaczyłam drzewa, kwiaty, krzewy.
Poczułam gniew.
Czy szłam tak daleko tylko po żeby zobaczyć
to,
co widzidzę codziennie?
Ale uczucie gniewu nie trwało długo.
Uświadomiłam sobie,
że nie doceniałam piękna przyrody.
I w tańcu, lekkim jak skrzydła motyli,
szłam dalej podziwiając naturę.
Komentarze (1)
Patrzeć oczami duszy to łaska boża:)Dziękuję:)Piękne
przesłanie:)