Pieśń radosci
Mojej przekochanej Babci i kochanemu Dziadziowi. Z okazji ich swięta i za to ze tyle ze mna wycierpieli. ;P
Słońce na chwilę z za chmur wyjrzało
A maleńkie promyczki wpadły do pokoju.
Wiatr jak najlepszy muzyk dyryguje
drzewom
Które tańczą piękny, wolny taniec.
Wiatr ten uderza o zielone listki
Jakby o zielone cymbałki uderzał.
Motylek zaczął już swój walczyk
słoneczny.
Kwiaty w tan ruszyły
A ich powłóczyste suknie mienią się barwami
tęczy.
Strumyk szemrze i śpiewa sobie cichutko
Złociste promyczki igrają na srebrzystej
tafli
Jak maleńkie stateczki.
Srebrne dzwoneczki dzwonią z cicha
Jakby na bal zapraszały
A czarny żuczek ubrał swój najlepszy
garnitur.
Kto choć raz tę pieśń natury posłyszy
To zostanie wciągnięty w przepaść radości
I nigdy już się z niej nie wydostanie.
Już gwiazda rozbłysła na czarnym niebie
A noc zaczęła swój spacer
Zbierając złote gwiazdeczki do swego
bukietu.
A ja Wam Babcie i Dziadziu
Chcę podarować bukiet kwiatów
Bo w nich uwięziony jest promyk słońca
Iskierka radości.
Wszystkim ludziom którzy ten wiersz czytają. Wszystkiego najleprzego!!! ;P Wasza Kaliope. ****************** * ***************** * **************** * *************** * ************** * ************* * ************ * *********** * ********** * ********* * ******** * ******* * ****** * ***** * **** * *** * ** * * *
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.