Pijacka Śmierć
zeby zastanowić się nad sobą
Za górami
za lasami
żyła sobie Śmierć
trwała sobie co dzień
w niebycie
zatrzymana w przestrzeni i czasie
Chodziła co dzień
od domu do domu
żebrząc o parę groszy
o butelkę rumu
chcąc zapomnieć...
zatapiając uczucia
których nie miała
we flaszce alkoholu
domowej roboty
pojęcia nie miała, że
jest potrzebna
że bez niej zgon
to nie to samo co śmierć
Kochała życie
jej zabawy
radości
i smutki
żyła z ludźmi
od początku świata
bez zasad i morałów
nie oglądając się za siebie
rzetelnie i z pasją wykonując swój zawód
Teraz leży w rynsztoku
zapomniana przez wszystkich
niedoceniona
zapita w trupa
przechodzisz koło niej
Powiedz przynajmniej „Dzień
dobry”
Rzuć mimochodem „Dziękuję”
Zrób rachunek sumienia.
zrób rachunek sumienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.