Pijane kwiaty
Wychodzi rano...powraca późno,
w głowie szumi... lekki luzik.
Kolory troszkę rozmazane,
ale tak lubi, kiedy wszystko płynne.
Schemat wczorajszy?
Litości co niby... że ja
to chyba ci się przywidziało,
zaraz - nie będę tego słuchać.
Na przełaj.
Raz na lewo, potem w prawo
bez zderzaków, ku parkowej ławce,
chwiejnym krokiem i bardzo powoli.
Kwiaty,
uspokoił ręce...
Miał kupić kwiaty,
nie zdążył
poległ na skwerku.
autor
Kropla47
Dodano: 2018-11-21 12:32:04
Ten wiersz przeczytano 1423 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Obrazowo. Krzyż pański z takim partnerem:(
Co powiesz na taki zapis końcówki
"uspokoił ręce...
miał kupić kwiaty
nie zdążył
poległ na skwerku"?
Miłego wieczoru:)
no cóż, poległ na polu własnych niemocy, słabości,
nałogu...
Wzruszająca refleksja nad życiem
w codziennej udręce. Nie jestem
w stanie nic więcej powiedzieć.
Serdecznie pozdrawiam.
Ech życie, życie...
Miłego wieczoru.
życie...
+ Pozdrawiam
Co alkohol potrafi zrobić z człowiekiem, przykre...
pozdrawiam serdecznie.
Smutne obrazki z życia.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam i głos zostawiam ;) +
Pijaczyna, ot co. Ciekawy, życiowy obrazek, żal tej
pani, co w domku czeka-:) Udał się wierszyk Kroplo47,
pozdrowionka-:)
Pije a potem próbuje przepraszać za swoje przewinienia
ale... Tylko próbuje. Smutne.
Pozdrawiam Kaziu :*)
☀
chyba niezbyt zdrowa atmosfera w domu zmusza do
całodziennego przebywania poza nim. (a może to taka
natura?)
Ciekawe pozdrawiam
Podoba się zakończenie :) O ile nim jest :(
Pozdrawiam.