Pijany romantyk
Twoje oczy i ich blask
Twoje spojrzenie i jego krzyk
wabisz mnie do siebie
dotykiem spalasz mnie od środka
i płonę jak liście na drzewach,
pewnej pogodnej listopadowej nocy
Twój język ubrany w piękne słowa
zobaczyłaś mnie, kiedy spijałem
rosę po upojnej nocy, gdzie
tańcząc z gwiazdami szukałem wrażeń
Upolowany przez twój uśmiech
trafiony, upadłem głową na twoje kolana
Czy kiedy poranek w bólach rodzi jedną z
gwiazd
będziesz dla mnie pocieszeniem
i w twoich ustach znajdę ukojenie?
Ukołysz mnie do snu, w ramionach
znajdę ciszę i przyjemny powiew,
który uśmierzy ból głowy,
wsłuchany w rytmy miłości
zasypiam, by w nocy znów
poszukać szczęścia wśród
pozostałych gwiazd
Komentarze (1)
Ładnie bardzo, romantycznie w moim klimacie.
Zwłaszcza, że i ja mam oczy zielone :) Pozdrawiam
serdecznie i życzę cudownego w siedmiobarwnych
kolorach jesiennego i słonecznego dnia...
Poemat, na ogromnego plusa wraz, z mym uśmiechem serca
przyjaźni :)