Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pióro maluje moje myśli na kartce

Błądzę gdzieś daleko myślami,
płynę po odległych krajobrazach poezji
i chcę stworzyć wiersz.
Zastanawiam się czy moje tworzenie znaczy
coś dla świata, czy ktoś je kiedyś oceni?
Czy będą w przyszłości znane?

Słucham teraz siebie i piosenek o miłości,
które pozwalają odpłynąć mojej duszy,
rysują uśmiech na mojej twarzy.
Pozwalają cofnąć czas do chwil w których
ogarniętym byłem uczuciem.

Czy to była miłość..?
Sam już teraz nie wiem, na pewno jej namiastka.
Przecież człowiek się uczy przez całe życie.
Miłość jest naturalną rzeczą dla człowieka.
Człowiek jest stworzony by kochać.
Bez nie można żyć, tak jak nie można
żyć bez oddechu.
Miłość jest drogą i celem.
życia człowiek spełnieniem.
Myślę dalej…

O czym sam nie wiem.
Układam słowa w stosy.
Przekreślam pierwsze litery kolejnych wyrazów.
Myśli uciekają…
…a czas leci.
Właśnie usłyszałem nieuchronnie przesuwającą się wskazówkę zegara.
Myślę o snach.
O tym że będę kiedyś sam,
o tym że…
???
Już zapomniałem o czym.
Ulotna pamięć…

Już sobie przypomniałem. –
o zmianie ról.
Gdybym był kimś innym.
Gdybym mógł zamienić się na życie z kimś.
Być sobą lecz w innej rzeczywistości.
Z trochę inną duszą, nie tak dziurawą jak ta.
Nie tak ulotną, marzycielską, nie tak złożoną.
Nie tak bardzo przywiązaną do symboli.
Nie tak bardzo myślącą, ciągle w tył spoglądającą…

Chciałbym poczuć się wolny, lecz wolny
w inny sposób, wolny od siebie,
od swoich myśli…
Odczuwać wenę i korzystać z niej
w naprawdę ważnych i trudnych momentach,
a nie za każdym razem gdy zaczynam się nudzić.
Poezja w moich dłoniach staje się codziennością..
Czymś przyziemnym, a przestaje być świętością.
Czasami męczę się.
Męczę się sam ze sobą.
Męczę poezję…
Piszę na siłę, by tylko pisać.
Czasami męczy mnie sama poezja…
Jej więzienie, jej cztery ściany, sufit i podłoga.
Tylko ja i kartka papieru.

Czasami myślę że poezja nie jest darem dla mnie
Gdynie rozwija się w mojej dłoni.
Nie jest znana nie jest doceniana…
Czytana, krytykowana.
Nie wychodzi na światło dzienne,
nie wypływa na powierzchnię.
Wypływa tylko do świata moich marzeń.
Do zamkniętego zeszytu, do głęboko schowanego
arkusza, który leży i marnuje się.
Marnuje się i woła.
Woła o pomoc, chce pełnej wolności.
Wolności słowa, wolności dostępu.
Krzyczy, lecz ja go nie słyszę.
Nie słyszę też siebie.
Już nie wiem co słyszę, a czego nie.

Kończę ten wiersz, co wierszem nie jest.
Zamykam zeszyt, by niedługo znowu go otworzyć.
Mam nadzieję, że nie tak często będę otwierał
bramę mojej poezji – Wielkich marzeń…
Cześć muzie się należy, jak napisałem
na pierwszej stronie – „W hołdzie Poezji”.

autor

dawidny

Dodano: 2017-01-31 09:38:44
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Biały Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

AMOR1988 AMOR1988

Ciekawy wiersz namalowałeś.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »