Piszę...
Piszę często łzami
piszę czasem deszczem
gdy tęsknota się staje
beznadziei kleksem
na przestrzeni głuchej
zimnej nieprzebranej
którą świat nazywa
nieszczęśliwym
zakochaniem
Piszę niepokojem
całym sercem piszę
jakbym chciała poznać
swych smutków granice
i duszę zamknąć
w złocistym bursztynie
do czasu kiedy
cały ból przeminie
Czasem piszę wiarą
i piszę nadzieją
pragnę góry przenieść
i cokolwiek zmienić
lecz drę swoje szaty
o mur bezsilności
czy los mi gotuje
życie bez miłości?
Komentarze (8)
Zle lokujemy swoje uczucia i oto.....wiersz powstał
zroszony łzami, skargą o złej miłości bo
nieodwzajemnionej...
Po deszczu przychodzi słońce i tak będzie w tym
przypadku, że po smutku nadejdzie radość, lecz i od
nas samych to zależy musimy pomóc w tym Panu Bogu.
Bardo ładnie przekazałaś smutek, ale nie tracisz wiary
i nadziei, więc wszystko idzie w dobrym kierunku. I
pewnie następny wiersz już będzie wesoły.
O mur się bije głową hi hi. Żeby to człowiek miał taki
rozum, jak ma po czasie , to by nie pisał nawet sercem
takich rzeczy. Bo to wszystko z czasem zmienia sens i
zostaje tylko wspomnieniem, do którego nawet wracać
nie warto. Pisze się to, co się czuje... rozumiem.
No,ale sobie ulżyłaś -nie zawsze idzie tak jak się
oczekuje,ale do czasu i nawet nie zauważysz jak
zaczniesz pisać wiersze pochwalne za miłość która
nadejdzie.Ładny wierszyk,a te następne będą jeszcze
ładniejsze..powodzenia..
Bardzo bardzo ładny wiersz czy los mi gotuje życie bez
miłości - ileż w nim zwątpienia i goryczy zarazem.
Piękne doprawdy pióro, super forma - cały super i tyle
!
Aż chciałoby się pomilczeć.. piszę.. że wiersz
smutkiem tkany, łzami okraszany, wiarą ku nadziei
wyplatany..
Bardzo ładnie opowiadasz punkt po punkcie o tym, co
gra Ci w duszy kiedy piszesz.
Wiersz "bezradności"... Rozterki, nieszczęśliwe
zakochanie, pytanie bez odpowiedzi... Pewnie niejedna
"duszyczka" się pod tym podpisze. Wydaje mi się
jednak, że klimat wiersza powinien być smutny. Tak
przynajmniej brzmi.