plagiat or not?
do przemyślenia...niektórym
Patrzę sobie na wiersz wieszcza
Lubię wchłaniać czyjeś słowa
A jeżeli fragment uszczknę
Grabież to czy strof odnowa ?
Inni przecież tacy sami
A ja tylko dwie linijki
Tyle razy się udało
O co - pytam się - te krzyki ?
Ruszą pochwał korowody
Oklaskami lśnią stalówki
Wisława, Tadeusz, Czesław
Okradzeni przez bejufki.
Komentarze (42)
Emilian chłopaku no to...na zdrowie:)
Masz rację, a wystarczyło by napisać inspiracja ktoś
tam i wziąć w nawias nie swoje wtrącenia, ale cóż
zawsze byli i będą ludzie i ludziska.
Dużo zdrówka i to końskiego życzę, bo już wiem, że
będzie Ci potrzebne/ nie odbieraj tego jako atak/.
Trzymaj się cieplutko Wall :)))
Bardzo dobra ironia! Bo cosik ostatnio często się
zdarzają te uszczknięcia. Pozdro:-)
Czesław Miłoszcz czy Czesław Mozil?? hihihihii:) O co
chodzi? Przeciez "tylko dwie linijki", ja tez po
imprezce mówię;
"To tylko dwie kreski były"
:)
pozdro.
Emilian.
ja jestem emerytowanym pilotem myśliwców i
śmigłowców...i się nie mam czego wstydzić...a ty się
wstydzisz nawet twarzy pokazać
ty w ogóle nie "uszczykasz" wielkich, tylko w
podtekstach twojej tfuurczości jest ciągła
pretensjonalność...a te złodziejki "bejufki"/???/..a
te "lśnią stalówki"/???/ - no, u ciebie jakoś nie
lśnią (jeśli już to się ślinią)...- i to jest
komentarz NA TEMAT !!!
wiersz podoba mi się, tylko po co tyle słów komentarza
pozdrawiam wszystkich, niech żyje pokój, zgoda i dobre
maniery
Własnie w tym rzecz, że nie... do całowania tez nie:(
Ps. Masz tu na beju trochę takich co usiłują
zrozumieć, dobrej nocy, Miszczu:)))
Do przemyślenia.... właśnie, coś dużo tego ostatnio.
Pozdrawiam :)
masz rację, nie moja to sprawa. Dobranoc
A nie nadstawisz drugiego policzka? Dostaniesz
całuska... od Małgożaty:))
mbb...przyjmijmy że skoro Wy z Wenus to z lepszej:)
Cóż, niewiasty zawsze patrzą z innej pozycji, lepszej?
Zdrówka, do poczytania:))
Panowie, Panowie:):), zbliżają się Święta:). Koniec
pojedynków, pora podać sobie dłonie na zgodę.
Pozdrawiam serdecznie Panów:)
Miszczu, przemyślałam. Żeby mi to było, hm
przedostatni raz. Bierz się za radosną tfurczość, dość
tej podjazdowej wojny. Pozdrawiam:))