płytki
z wierzchu twarda powłoka
lśniąca ładna i gładka
łatwo ją zarysować
uderzyć zniszczyć złamać
granice dzieląc łączą
fugami w całość klejąc
pod spodem leży błoto
jest wierzchem dna innego
wygodne proste łatwe
i tak niezmiennie stałe
wszystko to takie płaskie
jakby zakratowane
Komentarze (13)
Granice dzieląc łączą, oby tak zawsze było, swicho:))
nie zawsze gładź to piękno
a glazura to trwałość
pozdrawiam
Pod lśniącą powłoką nie zawsze złoto:)
A płytki to ludzie
często w obłudzie
żyją... +++
Pozdrawiam
:) dołączę do komentarza karata. Pozdrawiam
Hmmm... dwa oblicza. Dobry przekaz. Pozdrawiam
Wiersz skłaniający do zastanowienia, nad jego treścią.
Zaintrygował mnie...Pozdrawiam
Czasem się nie mieści w głowach,
co się pod powłoką chowa!
Pozdrawiam!
No, tak to juz ten swiat skonstruowany:)
Pozdrawiam:)
Do czasu ktoś maski używa,
prawda na wierzch wyjdzie, gdy zabraknie szkliwa!
Pozdrawiam.
Dwulicowość dobrze przekazana wierszem. Pozdrawiam:-)
Skojarzyło mi się z dwulicowością, której .unikam, jak
ognia. Pozdrawiam
ciekawe i mądre rozważania pozdrawiam