Po rozstaniu z Janem Pawłem II
Stała się rzecz niebywała
umarłeś
a świat zamarł
nigdy wcześniej tyle łez nie przelano
jakby ktoś zatrzymał świat..
nawet drzewa wczoraj jeszcze dumnie
pnąc się do nieba
dziś z pokorą chylą gałęzie
w pożegnaniu..
lecz jak tu się smucić?
niegodne są nasze łzy
by być za Ciebie wylane
niegodzien nasz smutek
by za twą wielkością rozpaczać
zazdrość..
tak umierać.. pięknie
świat u twego wezgłowia
też umierał powoli
nigdy wcześniej tyle ludzi…
w spokoju i ciszy
w łzach i cierpieniu świata…
chyląc ręce w podzięce..
dzięki tobie tak mocniejsi
tak dumni…
tak nauczeni…
w pokorze próbować dorównać
tak żyć…
odszedłeś
smutek jak mgła gęsto
zalega na ziemi
lecz o to rzecz dziwna
świat się obudził
i trwają te trzy
miłość wiara nadzieja
za horyzontem...
w błękicie nieba... niemy
uśmiech…
......................................
Dziękuję,
Odpoczywaj w pokoju.
Pamieci........Jana Pawła II, żadne słowa nie określą... jak wiele znaczyłeś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.