Poczuć to w płucach
Łapiemy wiatr w żagle rozwijamy skrzydła
wzbijamy się ponad wszystko czujemy
powiew świeżości
Wspinamy się na szczyty, jesteśmy
jak młode bóstwa idziemy per aspera
ad astra a limitem
niebo nad nami
Najłatwiej znudzić się wygodą
uśmiechami potakiwaniami
uprzejmym zainteresowaniem
kęsami kruchej słodyczy
i łykami ciepłej powierzchowności
I żagle wiotczeją skrzydła się
rozklejają spadamy
w lepkie brudne zaciekłości
Szczyty nas ziębią
niczym upadłe anioły zatracamy
się w parzącej głupocie
by tylko zapomnieć na moment
o ociężałości własnych lęków
Czy tam łatwiej złapać wdech
poczuć czerstwość życia i
zagrać o wszystko z roziskrzonym
tętnem własnego sumienia
dobić miałkość w oczach
Przegrać albo poczuć
to w płucach
Komentarze (1)
wiersz ma wymowę i daje alternatywę o wolności i
świeżym spojrzeniu Ładna melodyjna poezja z
przesłaniem