pod paryskim niebem...
T.
pod paryskim niebem
uczę się mówić
kocham
przypominam sobie
jak się drży
i uśmiecha
próbuję jak kiedyś
chwycić czyjąś
dłoń
nawilżam suche usta
w pocałunkach
śliną
w paryskim pokoju
uczę się dawać
siebie
zamykać oczy
pozwalać na
wszystko
zaprowadź mnie do naszego
paryskiego Nieba
proszę
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2010-03-03 00:21:32
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
fajny tutuł, i wiersz też. Sentymentalny, zaskoczłał
mnie.
A potem zasypiam w ciszy pod skrzydłami nocy...
Widzę, że sentyment do francuskiego nieba jakiś jest,
ciekawy, romantyczny wiersz ;)
Właściwie to po przeczytaniu sam poczułem się
zaproszony,dziękuje.