pod Twoimi drzwiami
boję się
dłoni odciśniętej
na wierzchu ściany
obok błagania
plującego tynkiem
co tam robisz
zaraz sobie
zedrę kłykcie
o ten malowniczy bezdech
kilka centymetrów wszerz
na klamce
ślady palcowania
jakieś obce paliczki
fragmentowały się
z Twoimi stanowczymi palcami
akuku
już jestem
znalazłam Cię wreszcie
dlaczego mnie mijasz
wciąż jak tę samą mnie
autor
Nadzieja.
Dodano: 2009-01-13 15:03:19
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Pewne rzeczy nie dadzą się odwrócić i nasze obawy są
uzasadnione-ciekawa rozprawa-pozdrawiam!
nie zawsze jest jak byśmy chcieli inni mają inne
plany i twoje pod drzwiami diabli wzięli plus
dramatyczny nastrój, ale całośc wyszła bardzo
ciekawie, wręcz finezyjnie. nawet to zwykłe akuku :)
Tajemniczy i jakby lekki smutek odczuwam. Jednak ma
jakiś sens i wiesz, Droga Nadziejo., każdy Twój wiersz
zmusza mnie do refleksji. Za to Ci dziękuję!