PODARTE NADZIEJE
w nieświadomych a odkrytych
iskrach w błogim połączeniu
oczekujemy siebie
dnieje a na parapecie
zostały łzy wicher kradnie sny
suche oczy wpatrzone w nadzieję
że niewypowiedziane jeszcze żyje
ale tylko milczenie
wzdycha ukradkiem
pozostawia ślady
marzeń rozwodnionych
przeszły kwaśne deszcze
przesiąka domy napełnia jasne miejsca
powódź zawiści i głupota topi mosty
miłość przyjaźń niszczona permanentnie
zatrzymana w drodze do słońca
przytłacza beznadzieja
płyną żywiołem porwane
świty jak wiersze podarte na strzępy
spalone płomieniem egoizmu aby
nigdy już nie były oczekiwane
więź to doświadczanie aby poderwać
się na nowo życiem płacić sobą
w wyroczni razem spalić w proch
by uśmiech radość miała twarz ludzka
za kilka może set lub tysiąc
odnowi się żar którego nie odnalazł
duch w człowieku
poezja życia sztuka połączeń
współodczuwanie i odpowiedzialność
obojętne rezonowanie węch smaki
hoduje puste zmysły i znieczula
prostytuuje istnienie
lek na siłę podany bez uczucia
szufladkowanie ludzi bezduszne
toczy jak robak piękno
nawet kamienie płaczą niekrzesane
jest cicho
w tej chwili jest tak ciężko
tylko smutek pęka bezradny
UŁ
napisany i poprawiony Łódź,19.06.2009 ula2ula Dziękuję Aut-z obserwacji i skojarzeń nie gromadzę, same się tworzą, jak piszę To jest zew mojej i tylko mojej duszy Pozdrawiam:)
Komentarze (24)
hoduje puste zmysły i znieczula...
emocjonalnie i mocno
podoba mi się!
Wiersz nasycony metaforami, nietuzinkowy :)
Piszesz piękne utwory. Ten wiersz pokazuje, jak trudne
są relacje międzyludzkie...
Wiersz skłania do refleksji. Zrobił na mnie ogromne
wrazenie. Gratuluję. Pozdrawiam ciepło.
ula2ula - przede wszystkim odpowiedzialność za słowo,
słowo boli bardziej niż kamień, słowo bardziej cieszy
niż brylant.
W moich klimatach ...Brawo+pozdrawiam
Głęboki w treści i dobry wiersz,umiesz to co robisz -
robić wspaniale. Za komentarz jestem Ci wdzięczna. Tak
mi dyktowało serce wtedy , ale i tak Nikt, Nigdy mi Go
nie zastąpi. Z serca pozdrawiam :))))
Uli....twoja podarta nadzieja to tak jakby patrzy na
wiare w butelce bez korka....
czy na miłosc w desczu bez
parasola..zaskakujesz...jestem pod
wrazeniem...pozdrawiam...
Raczej nie sądzę, by tak po mistrzowsku wyrazić smutek
mógł ktoś, kto by jego nie odczuwał, więc tym bardziej
mi smutno. Pozdrawiam.
Ja zrobiłbym z tego dzieła dwa wiersze(pomyśl o
tym).... +
Przyszłam z radosnym sercem a tu tyle smutku ... ułł
zabolało . Pozdrawiam
Ładne metafory,spojrzałaś dogłębnie na człowieka i
chociaż zgubiłaś nadzieję i wiersz jest bardzo smutny
to jednak uda się ją zreperować.
Piękny wiersz i myśli.Pozdrawiam.
Wszystko da się naprawić,a wiersz śliczny.
piękny wiersz. będzie dobrze. przytulam mocno i gorąco
pozdrawiam :):):)