Z poddasza
Kładłem się już do łóżeczka,
z myślą zrobienia prasówki,
a ona wpada w majteczkach
i mówi: - Pożycz dwie stówki.
Dwie stówki - a cóż się stało,
że wpadasz tak o północy?
a ona krzyczy, że mało...
i chlipiąc prosi: - Pomocy.
Spytałem gdzie ma sukienkę,
co zwykle dupinę skrywa?
Odpowiedziała mi z wdziękiem:
- Przysięgam, że jest prawdziwa.
Spojrzałem (dla potwierdzenia)
na odsłonięte frykasy,
a ona - kręcąc siedzeniem,
ciągle domaga się kasy,
więc mówię do niej – sąsiadko,
przestań na portfel napierać...
A ona: - Nie pójdzie gładko,
a niech to jasna cholera!
Czemu tak kluczysz do diaska,
wyrzuć rzesz z siebie problemy,
tylko ostrzegam cię laska,
bez choćby najmniejszej ściemy!
- Dobra: - rzuciła niedbale
- opowiem jak na spowiedzi,
gotówki nie trzeba mi wcale,
dość mam po prostu - gawiedzi.
Gawiedź już tak mi obrzydła,
że siły tracę witalne,
a chętnie przypięłabym skrzydła...
powiedz... czy to jest normalne?
Ciągłe hasanie na rurze,
staje się w końcu męczące,
to jakbyś nurzał się w chmurze,
gdzie nie dociera już słońce.
- Rozumiem rozterki duszy
i wszelkie jej ułomności,
próżne wołania wśród głuszy,
niemoc, pragnienia, skłonności...
Ale zauważ sąsiadko,
że północ już dawno wybiła,
a ty... siedzisz w majteczkach,
jakbyś się bez nich wstydziła.
Spojrzała spod rzęs jak kotka,
co lubi bawić się myszką
i w tempie chyba podlotka,
ściągnęła wnet z siebie - wszystko.
excudit
lonsdaleit
11:55 Poniedziałek, 30 czerwca 2014 - ...
Komentarze (17)
i wszystko za friko :)
Ty to masz szczęście z taką sąsiadką :))Nie dość, że
"obsłuży", na rurze zatańczy, to jeszcze weny
dostarczy, żebyś był tylko szczęśliwy :))
Kto tu był skąpy to nie wiem, czy na pewno sąsiadka,
:))
a to dopiero sąsiadka
pozdrawiam:)
Sąsiadka bywa natchnieniem, albo jej skąpe odzienie...
O, kurcze:))
Pozdrawiam:)
A to ci gratka, goła sąsiadka!
Pozdrawiam!
nooo :):):) dobre,
Pewnie niejeden czytelnik pozazdrości peelowi tych
zdesperowanych sąsiadek.
Nie bardzo do mnie przemawia ten wers:
"Czemuż tak zemścisz do diaska,"
napisałabym raczej
"Czemu pomstujesz do diaska?",
ale może czegoś nie zrozumiałam.
Miłego dnia.
Sąsiadka:))
i ubaw przedni!
Pisz, pisz lonsdaleitcie!
Życzę wielu sąsiadek!
Pozdrawiam:)
bo mini - z uprzejmością pragnę poinformować, iż owa
dama była z poddasza. Pozostałe (sąsiadki), a to z
oficyny, a to z trzeciego, a to z czwartego... no i...
każda z nich miała inny problem, jak to w życiu czasem
bywa. ;)))
Dorotek - miło mi, że się podobało. ;)))
Małgorzata Wiśniewska - myszątko... ;)))
;)))
Drogi karlu, przyjacielu,
ja tam pralni nie prowadzę,
że czasami z puszką chmielu,
jakieś dziewczę podprowadzę...
;)))
fajnie opowiadasz :-)
albo już czytałam, albo to podobny o sąsiadce - z
rozwinięciem akcji - będzie cd.? :))
i później moje zdziwienie, jak z wyrka wstała nad
ranem...
tylko się przeciągnęła, ziewnęła,
trzy stówki na stoliku położyła...
a majteczki weź w prezencie,
od dziś codziennie będę taka miła.
Pozdrawiam serdecznie
O kurczątko! :-))) Znaczy myszątko:-)))