Podkarpacie.Niedźwiada.Państwo...
Zasłoniliście słońce nowym pojęciem
człowieczeństwa,
wylęgniętą zgnilizną z waszego serca.
Wyciągacie szpony do Boga, by zweryfikować
jego przykazania,
bo wyście panami tutaj, wyście teraz,
wyście realni.
Więc zabieracie mi córkę, bo prawo ojca nie
istnieje,
tylko wasz gniew, racje waszych pustych
wnętrz, wasze moralne zatwardzenie.
Hipokryzją plujecie w ołtarz, w krzyż z
ukrzyżowanym,
przeżuwacie hostię, zatraceni w gniewie,
zakłamani.
A potem wychodzicie z świątyni, wprost na
wojnę z ojcem dziecka,
by znów wyszydzić go, gdy u bram zapłacze
waszej posesji.
Gdy jak pies, jak żebrak, błagam, oddajcie
mi moje dziecko!
Niewzruszeni, z pięścią na oblicze ojca,
nienawiścią i pogardą potęgujecie moją
klęskę.
Tylko straty wasze dziś dobijają się na
pierwsze strony gazet,
tylko wstyd przed ludźmi określa myśli
wasze.
Nieważne, że zabijacie niemowlę swą
dyktaturą,
nieważne, że matka potworem, a wy jej
podporą.
Nieważne, że Bóg kazał kochać, że co
niedzielę go oszukujecie,
że niby wiecie, że niby wierzycie, że niby
katolicy w pięknym świecie.
Żę łez mi brak już, że umrzeć chcę, jeśli
Julii na rękach trzymać nie mogę,
ważne, żeście panami sytuacji, a zemsta
jest słodsza niz słodka.
Ikony prymitywu, zacofanie sięgające
prześladowań sprzed wieków,
zero tolerancji, zero skrupółów w
pieszczeniu doskonałej machiny grzechu.
Jedyny cel wasz, to z zewnątrz lśnić przed
sąsiadem,
że tak wspaniali i grzeczni, przyłóż do
rany.
A w ścianach swych tajemnic zabijacie mnie,
mordujecie bez mrugnięcia oka,
zamykając moją córkę w klatce dla skazanych
na wasze światopoglądy.
Ukradliście ją, jak worek z kasa z
banku,
karmicie hipokryzją, jak w zoo zwierzęta
się dokarmia.
I oddacie życie, by nigdy nie poznała
ojca,
bo wy go nienawidzicie, więc taka wasza
wola.
Krzywdzicie nas oboje, nie macie mózgów,
tylko listę zadań od diabła,
to dzieje sie
naprawdę.Podkarpacie.Niedźwiada.
Państwo K. Zwyrodnialcy, porywacze,
oddajcie mi dziecko!Ile można żyjąc
umierać?Ile jeszcze błagać?
Komentarze (1)
Potworne. To jedyne co przychodzi mi do glowy.Nie
wolno pozbawiac dziecka rodzicow, szczuc przeciw
jednemu z nich.