podział
do wczoraj nazwani odkrywcami siebie
jak w krótkim śnie zgubilismy kierunek
zdezorientowani zupełnie
zatoczyliśmy koła
nad miejską latarnią
jak ćmy którym zabrakło światła
zmęczone twarze
pytające w zmarszczkach spóźnień
oddzieliły swe zycie
na ziemię bez nieba
sobie niepodobne
płyną juz nie obok siebie
w spojrzeniu dziecka
zgasł jeden promyk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.