Pogoda pod psem
Wstrętna pogoda, okropna słota
do sklepu chce iść chłopczyk niecnota.
Ubiera buty i kurtkę skrycie,
no bo zapomniał znów o zeszycie.
Wtem mama mówi: z pieskiem iść pora,
lecz szkoda puścić na dwór Azora!
Teraz się głowi, co by tu zrobić,
by syn nie musiał w pluchę wychodzić.
Mam, wymyśliłam! Krzyczy mamusia.
Do sklepu zaraz wyślę tatusia.
Azor na balkonie siusiał,
a tatuś iść musiał...
autor
Madame Motylek
Dodano: 2016-11-09 15:34:56
Ten wiersz przeczytano 4670 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
anna
wena
Isia05
karmarg
Shizuma
PLUSZ 50
Nathan
Dzięki za wizytę od wierszykiem,
tutaj widać jak na dłoni, jak niektóre mamusie nie
cenią tatusiów:))
Pozdrawiam
dobre:)
Fajny przekaz...
+ Pozdrawiam :)
Mamusiu, czy to rozsądne wysługiwać się tatusiem?
Złapie, nieborak, wirusa i będzie lamentował, i trzeba
będzie chodzić jak koło dzidziusia; wszyscy wiemy, że
faceci tak mają;)
Sprytna kobieta
fajnie tak prawdziwie - co wyrośnie z tego synusia
nie myśli o tym nadopiekuńcza mamusia:-)
pozdrawiam
Witaj Motylku,
Grunt, to mieć w domu tatusia, ha, ha - bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, za
sympatyczne wizyty:)
:))
Madame, ślę serdeczności
Fajniusie!!!
Zawsze tak robią żony, kobiety,
że wysyłają ojca, niestety.
Taka jest rola ojca w rodzinie
i ta już chyba nigdy nie zginie.
no nie wiem czy synek nauczy się czegoś jak tatuś
będzie go wyręczał...