Pokoju znicze
Byłem działaczem
,,Solidarności’’,
wyprzeć się tego nie chcę, nie mogę.
Ale dziś trudno tłumię chęć złości,
gdy widzę w jaką to zbacza drogę.
Czym kończą chwałę dawne poglądy,
kłótnie i swady zamiast rozmowy.
Wzajemne spory, głupie osądy,
rozsądku pustka, bezsens obmowy.
Tarzanie w błocie szczegółów małych,
nieważnych przecież dla słów całości.
Ale są szansą dla ,,nowych
śmiałych’’,
osób co pragną swojej wolności.
Swojej nie naszej, bo my ją mamy,
tą wywalczoną przed wielu laty.
Jak było ciężko wciąż pamiętamy,
mimo iż życie przynosi straty.
Ja nie chcę jątrzyć, otwierać rany,
bierze mnie jednak jasna cholera.
Kiedy ktoś dalej jest oszukany,
kiedy ktoś komuś coś chce zabierać.
Lecz inne widzę walki granice,
które zjednoczyć nas jeszcze mogą.
Zapalmy wszyscy pokoju znicze,
i pójdźmy słuszną, bo prawdy drogą.
Niech to ogarną obydwie strony,
prawa i lewa, każda z tej nacji.
Człowiek jest przecież siebie świadomy,
i bronił będzie wciąż swojej racji.
Komentarze (6)
Głosuję za ładnie podjęty aktualny temat, ale na
puentę kręcę nosem. Uważam, że racje winny być
uniwersalne, a nie swoje.
Masz mnie po swojej stronie i na takie marsze też się
piszę chętniej jak na inne niewyraźne demo!Ale wiersz
jest zawsze na czasie i to przesłanie że człowiek jest
świadomy swej racji..powodzenia
i oby każdy miał jedyną i tą samą świadomość...
Tak wiele zalezy od nas samych,wystarczy tylko podac
reke i oczywiscie-CHCIEĆ
Samo życie, działacze szykują działa, jakby im krzywda
się działa, szmalu zgarniają krocie, a oczy mydlą
idiocie.
Byliście Wielcy i jednocześnie mali. Obcej nacji
wykorzystać dali. Po to była uciecha stanu wojennego
Wojciecha.