Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Polne kwiaty

Stoi staruszka obok marketu,
majowe słońce twarz jej przypieka.
Przyniosła z polnych kwiatów bukiety,
może ktoś kupi – z nadzieją czeka.

Zgiełku i tłumu bardzo się boi,
żyje samotnie, jest starej daty.
Jak ma wycenić bukiety swoje?
Przecież to tylko są polne kwiaty.

Szczęśliwy traf się przydarzył wreszcie.
Oto podbiega wytworna dama,
niespodziewanie tak, że uwierzcie,
staruszka oczom nie wierzy sama.

Cenę podaje z wielkim kłopotem….
może na jeden bochenek chleba….
Złoty pięćdziesiąt…, może dwa złote….
"Dam dziesięć złotych. Reszty nie trzeba"!

Za polne kwiaty... toż to za dużo!!!
Tyle pieniędzy! Czuję się podle!!!
Może dam wszystkie, niech dobrze służą…
i się za panią jeszcze pomodlę…

Wróciła dama na swoją daczę
po businessowym odpocząć trudzie.
Przetarła oczy mokre od płaczu.
Wie, że szczęśliwi są biedni ludzie.



autor

jlewan

Dodano: 2015-06-23 20:47:33
Ten wiersz przeczytano 2139 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (27)

Tomek Tyszka Tomek Tyszka

Ten piękny wiersz przypomniał mi historię gdy
wracaliśmy z wycieczki jeszcze do ZSRR dzisiejsza
Ukraina.
Przed granicą zatrzymaliśmy się żeby przepakować fanty
i poukrywać je przed celnikami na poboczu gdzie
widocznie wszystkie polskie autokary tam się
zatrzymywały.
Gdyż tam była olbrzymia sterta zbędnych rzeczy(puste
butelki, kartony itp) wyrzucanych przez takich jak my.

A w tym zwale różności miejscowi szukali skarbów i
każdy nosił na własną kupkę.
W pobliżu nas krzątała się babcia starowinka ubrana w
taką dużą chustę które widzieliśmy u kobiet na
tamtejszych bazarach a służącą nie tylko do nakrycia
głowy lecz także jako worek na zakupy.
Po przełamaniu pierwszych lodów babcia się trochę
rozgadała że tu wybierają surowce wtórne na sprzedaż
bo emerytura jest niska a żyć jakoś trzeba.
A więc wszystko z naszego autokaru co wyrzucaliśmy to
dla niej niech sobie wybierze a na dodatek zebraliśmy
od nas wszystkich zbędne ruble co nam zostały i
chcieliśmy jej dać.
Tu się dopiero zaczęły schody nawet słuchać nie
chciała gdyż ona na chleb ma i nie wypada żeby coś
wzięła od obcych.
Dopiero ktoś wpadł na pomysł że niech za te pieniądze
się za nas pomodli najpierw się tłumaczyła że ona do
cerkwi chodzi a nie do naszego kościoła ale na słowa
że Bóg jest wszędzie jeden skapitulowała...
Granicę przekroczyliśmy bez kontroli pewnie za jej
wstawiennictwem:)
Może to kiedyś w wierszu ujmę a dziś pozdrawiam
pięknie i dziękuję za poczytanie:)

blondynka8 blondynka8

Piękny wierszyk, pozdrawiam:)

Elena Bo Elena Bo

fajny, trzeba cieszyć się drobiazgami :)

cii_sza cii_sza

I mnie się bardzo podoba:)

andreas andreas

Bardzo mi się spodobał.
Pozdrawiam Józek.

krzemanka krzemanka

Bardzo ładna opowieść. Miłego wieczoru.

Weno Weno

Chwyta za serce +)

Donna Donna

Wzruszająca historia ze wspaniałą puentą. Pozdrawiam
serdecznie.

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Pieknie, rytmicznie i wzruszajaco.
Pozdrawiam:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »