"Polski" to trudna język, cz.3/3
Jednak Jerzy nadal wierzył,
że z tej wieży, gdy przybieży
do jeżyka matka jeży,
na nich wszystkich się najeży.
Na mierzynku więc sam Jerzy
przez mierzeję szybko zbieżył.
W biegu cały kraj przemierzył,
by w Wytrzyszczce zjeść z talerzy.
Tam pożywkę w pięć pacierzy
zjadł, zapłacił sześć halerzy.
Oberżysta się najeżył:
- Mnie napiwek się należy!
- Co? Napiwek? Za rzeżuchę?
Nie pchaj mi się tu waść z brzuchem!
Miałem bździny, jak przeżułem.
Tak w żołądku ją odczułem.
Przechrztą jesteś, oberżysto!
Daj gorzałki, ino czystą.
Muszę przegrzać mój żołądek,
aby zrobić z nim porządek.
Podaj mięso. Twarde z dzika,
więc daj ptaka. Chcę jerzyka.
W twym obrządku to nie mina,
przecież to nie wieprzowina.
Ruszaj się więc, ino żywo!
Co tak patrzysz na mnie krzywo?
Lecz nie pomyl mi jerzyka
z tym jeżykiem od Jerzyka.
Nie masz w karcie dziś jerzyków?
Podaj piegżę. I bez krzyku!
Też ich nie masz? To daj kszyka
lub gżegżółkę... a strzyżyka?
Oberżysto... o mój Boże!
Dżdżysto dzisiaj jest na dworze.
Wrzućże na żar coś ze zwierza,
bom ja na czczo dziś przybieżał.
Chcesz, bym padł tu? To nie żarty.
Jam jest głodny, nie przeżarty.
Usmaż wreszcie coś, łachmyto!
Byle miąższ był, nie kopyto.
Lecz nie próbuj mnie oszwabić.
Żadnych dżdżownic! Mogę zabić.
Za podmianę, mój aniele,
wnet z obrzynka cię ustrzelę.
Jam jest strzelec ze Strzelina!
Żadna siła mnie nie wstrzyma
kiedy zżymam się na jadło.
Zziębły jestem, dawaj żarło!
Komentarze (42)
Podać żarło, Gabic? Z czego chcesz? ;)
Wesoły, dobry wiersz. brawo!
Pozdrawiam
Spojrzałem dość późno, więc przyjmuję a priori, że już
jesteś najedzona, więc zadowolona. Miło, że wierszyk
się spodoba :)
To pisałem ja, noworodek na Beju :)
Fajny, wesoły wiersz, dobry na ćwiczenie wymowy, muszę
sięgnąć wstecz bo widzę, że to kontynuacja
poprzedniego, zatem to zrobię, jak tylko czas pozwoli,
a z tym głodem i złością to prawda, dlatego zaraz idę
coś zjeść, bo się na beju zasiedziałam, muszę zrobić
przerwę na obiadokolację:)
Pozdrawiam nową twarz na beju,
musiałeś przyjść gdy zrobiłam sobie przerwę, co czasem
czynię :)
Na dyktando nadaje się, ale nie chciałbym, aby męczeni
tym dyktandem spotkali mnie chwilę po nim ;)
Fajny wiersz. Idealny na dyktando.
+
Rozweseliłem, Amori? To więcej nie trzeba :)
Donna, stare, polskie powiedzenie znasz? To o Polaku,
który kiedy jest głodny? Znasz :) Cieszę się, że nie
odrzuciło... przecież nie jestem masochistą.
Również pozdrawiam :)
Witaj. Potwierdzilo sie, ze jak glodny to zly. Znowu z
wielka przyjemnoscia przeczytalam. Moc serdecznosci.
No i przede wszystkim o naszymi trudnym języku.
Świetne, bardzo wesołe pozdrawiam:)
O, jak pojaśniało,
pewnie Promyk słońca
omiótł Jerza ciało :)
Miło mi za powitanie i dziękuję. Dobranoc.
Witaj,
Swietnie bawisz sie slowem, bardzo sie podoba, wiersz.
Witaj na Beju i pozdrawiam.:)
Rozumiem, Remi, iż ucieszyłeś się, mimo że teraz jest
Ciebie mniej o pół kilo? Pewnie z tego też się
ucieszyłeś... masz więc u mnie podwójny dług ;)
Grusz-elu -
majster ze mnie niewymierny,
ale nie tak całkiem denny.
Czasem coś zmajstruję,
potem długo owocuje.
O wierszykach piszę...
wszystko inne - trochę ciszej
:)
Co zaś "ze słuchu" - pisz według odruchu ;)
Alistek, ileż można?! Dajmy szansę młodszym, niech też
się wykazują ;)
Ale się uśmiałem, chyba schudłem z pół kilo :))) Masz
świetne pióro, takie, jakie lubię.Dzięki.