Pomimo bólu.
Wygnany,gdzie już nikt nie widzi,
i w samotności skryty cieniem,
rozmyślam o tym, jak ktoś szydził,
bawiąc okrutnie mym cierpieniem.
Jak wyśmiewany byłem skrycie,
i gestem drwiącym poniżany.
Bo odważyłem się, mieć życie,
w którym tak byłem zakochany.
Bo ośmieliłem się wytrwale,
bronić wartości, mi znajomej,
lub okazywać słabość żalem,
odnosząc szczęście w tym znikome.
Miałem pojęcie co czyniłem,
wiedząc jak dużo daje mocy.
Robiąc to święcie uwierzyłem,
że słuszną drogą mogę kroczyć.
I choć wygnany, wciąż wracałem,
w swych rozmyślaniach i wspomnieniach,
tam gdzie swą wartość zrozumiałem,
...pomimo bólu i cierpienia.
Komentarze (3)
Jeśli się wie czego chce i uparcie broni sie swoich
wartości, to prześmiewcom w końcu sie znudzi. Może
nawet zaczną Cię podziwiać...
Piękny utwór. W marzeniach wciąż się wraca do chwil,
które były bliskie naszemu sercu. Chciałoby się żyć
tylko nimi. Szkoda, że to niemożliwe. Piękny wiersz:)
Uparcie dążyć do celu, trzeba mieć siłe i charakter,
aby tego dokonać, bardzo ładny, taki osobisty wiersz