Pomyłka kirasjera
W Brugii, na Starym Mieście,
W kościele Salwatora
Przespał snem wiecznym lat dwieście
Jakiś kirasjer – Polak.
Lecz zamiast – jak Bóg przykazał –
Śnić nadal sny nieprzespane,
Choć go masywny krył bazalt,
Zmartwychwstał wczoraj nad ranem.
Zrobiła się zaraz sensacja,
O jakiej mediów sieć marzy.
Każda redakcja, czy stacja
Przysłała swych dziennikarzy.
On z prasą mówić nie może.
Zwiał gdzieś. Tyle widzieli,
Że wziął taksówkę na dworzec,
Bo jechać chciał do Brukseli.
Wytropił go jeden redaktor
I mu spokoju nie daje:
- Może pan powie coś „Faktom”,
Po co pan dziś zmartwychwstaje?
Kirasjer zaś – Mowy nie ma,
Nie dzisiaj kochany, nie dzisiaj.
Wpierw znaleźć mam Mannekena,
Bo nadszedł czas wyciąć PiSa.
Komentarze (14)
Świetny! Uwielbiam utwory w takim klimacie!
Dobrze że mój brat nie czytał tego wiersza :))) on za
pisiorkami* bardzo :D
Ja to raczej z dala od polityki..tak bezpieczniej..a
wiersz Świetny!
Pozdrawiam:)***
Chylę czoło. :)
Plus za koncept.
:) Ech, potrafisz...
Pozdrawiam.
...daję plus
W kwestii sikania, pozwolę sobie powtórzyć za
Krzemanką.
:)
Aluzyjny jesteś bardzo drogi Jastrzębiu
Pozdrawiam serdecznie:))
:) Zastanawiam się nad tytułem.
Czy to na pewno pomyłka? Może kirasjer stwierdził, że
wystarczy tego sikania na Brukselę? MIłego dnia:)
ja za Waldim!
I pomyslowo i blyskotliwie. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Błyskotliwie. Musiałem co prawda poszukać, kto to jest
Maneken, aby pojąć, że chodzi o dwuznaczną grę słów,
ale było warto.
Pozdrawiam Michale. :)
Bardzo ciekawy wiersz, z pomysłem.
Pozdrawiam serdecznie :)
super ..tylko kogo proponujesz za PiSa bo już wszyscy
byli ... jak do tej pory ... tylko niszczyli i Polaków
dzielili ... hi hi hi... ja tam wolę 500 plusa... jak
mieć w kieszeni przy PO lub wiośnie minusa ...