Ponownie... Rozpacz.
pamięci mojego kochanego chomiczka - Gohana...
I znów się stało,
znów ubyła cząstka mnie,
Jego serce martwe się stało,
a moje do życia się rwie.
Już nie zobaczę Jego ślicznej
mordki radosnej,
nie zobaczę jak ziewa,
jak wstaje...
Nie zobaczę,
bo On nie udaje...
Nawet biedny oczek nie zamknął
i położył się zmęczony już życiem
i zasnął na wieki mój najukochańszy!
Dlaczego?
Znów powstają te same pytania,
a moja dusza mi płakać zabrania...
Na pewno usłyszał
swymi maleńkimi uszkami
gwar
i dla Niego to było zbyt duże.
Zamiast piasku
będą morza, kałuże,
bo zabrano mi moje maleństwo,
śmierć przyszła i odniosła zwycięstwo.
Zabrała maleńką duszyczkę
jak najdalej ode mnie...
Jak On sobie poradzi beze mnie?...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.