Poranek, kilka pięter nad ziemią
jeszcze rok
może dwa a nawet pięć
zanim ciemność zamknie mnie
zanim stanę się ciemnością
myślę czasem, że latają
tylko ci najodważniejsi
że nie dla mnie skrzydła ptasie
i wolności słodki śpiew
a lot wszak to piękna sprawa
pęd powietrza, okien błysk
czasem nawet można dostrzec
słońca resztki sponad mgły
tak daleko tak daleko
tyle myśli tonie w nas
kiedy skoczy, jeśli skoczę
o pomyśli o mnie świat?
Czy zrozumie, że po prostu
już nie mogę, nie chcę tak?
Czy przyjaciel powie później
„nie rozumiem, taki szok”
a rodzina zamaskuje
strasznym stanem naszych szos?
Nie zrozumie, nie zrozumie
nikt kto nigdy nie wdział piór.
Nie zrozumiesz, nie zrozumiesz
ale nie powstrzymuj mnie
nie powstrzymasz mnie
Komentarze (3)
też tego nie rozumiem ... :)
wiersz postanowienie decyzję odważną podnieść Piękny
wzlot Na tak!:)
nieustannie czekamy na ten dzień w którym się dowiemy
czy to wszystko miało sens.+ od mnie