pornografia
W szkarłatnym, drżacym powietrzu
tysiacami mglistych westchnień,
zrywam otaczająca nas rzeczywistosć.
Jak ciepły wiosenny deszcz,
co pieści róże w ogrodzie,
zostawiam na Twej skórze
srebrzyste okruchy gwiazd.
Długimi palcami pragnień
spalam Twe myśli nabrzmiałe,
które w mej dłoni perlistym wybuchają
śmiechem...
autor
orion
Dodano: 2005-03-06 00:38:28
Ten wiersz przeczytano 879 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.