Portret Twój
Wymalowałes duszę swą przede mną
Wszystkimi kolorami tęczy.
A obraz twoj lsnił, jasniał,
promieniował,
Me serce urzeczone na kolorowo dręczył.
Tyleż pasteli na ducha mocy,
A romantycznosć sepią mrugała,
Tęczowy blask z uczciwych oczu,
Kolorem laurów bohaterska chwała.
Płomienny, mocny namiętnosci akcent,
Odcienie bieli w kryształowym blasku.
Z rozmachem barw ciągnąłes pewnie słowem
Kresląc przymiotów twych barwy, jak w
obrazku.
Gdy patrze w obraz ten, spowity
We mgle pamięci, strzępach wierszy,
myslę:
Czy malarz z ciebie znakomity?
A może ja się nie znam na malarstwie?
A może winien kolor tęsknoty
Co na różowo okulary zdobi?
Zaciemnia szlaki, oslepia oczy,
Rujnuje plany, krzyżuje drogi?
Jakże to losie mój czarno
–purpurowy
Nie dasz mi więcej różu tęsknoty?
Czy z każdym smutkiem ciemno-granatowym
Kroczę dojrzale w samotnosći progi?
Komentarze (2)
Tak ładnie melancholia ubrana w metafory, ale formę
trochę bym poprawiła? :-)
Jakże to losie mój czarno-purpurowy nie dasz mi więcej
różu tęsknoty - piękne pióro, przepięknie malujesz
piórem a barw używasz jakbyś pędzlem malowała.
super delikatnie i bardzo zgrabnie podana treść.
Wielkie brawa.