porządek
porządek
pod winoroślą w plątaninie pędów
znajduję porządek
natura kołem się toczy
tylko dla fanaberii czy zwyczajnej
odmiany
odchodzi od ustalonego obrotu sprawy
winorośl zagląda mi w oczy ze smutkiem
te podcięte pędy jeszcze ciągle bolą
rany na pewno się zabliźnią
a pędy staną się silniejsze
ale w tej chwili domagają się zadość
uczynienia
biorę więc konewkę
i wodą oczyszczam nasze zachwiane
relacje
winorośl woli wodę
od byle jakich przeprosin
człowiek nie umie przepraszać
natura nie umie kłamać
w tej sprawie porządek został już
ustalony
Komentarze (2)
Bardzo podoba mi się początek wiersza. Dalej troszkę
mnie zatrzymują powtórki słów "winorośl i pędy"
(może zmienić, zastąpić innym słowem). Wspaniałe
porównanie natury i człowieka:)
Nigdy nie patrzyłam w taki sposób na porządek ustalony
przez naturę, jednak po przeczytaniu Twoich
wykazujących ogromną wrażliwość spostrzeżeń zawartych
w wierszu przyznaję że tak jest istotnie.Bardzo
ciekawie ze zmysłem obserwatorskim napisane. Podoba mi
się ten wiersz i to spojrzenie.Pozdrawiam:)