Porzucone wagoniki
/z cyklu mini-bajeczki dla dzieci/
Porzucone wagoniki
W wielkim pudle na pawlaczu wagoniki cicho
płaczą
wyczekane wymarzone teraz leżą zakurzone
a było tak w tamtym roku w wigilię prawie o
zmroku
dostali dzieci prezenty gdy przyszedł
Mikołaj Święty
ktoś dostał ciuchcię i tory wagonów taborek
spory
i pragnął by ta kolejka jeździła po krętych
alejkach
marzeniu stała się zadość ach co to była za
radość
ciuchcia pędziła wokoło i było gwarno
wesoło
woziła swoich podróżnych nawet do godzin
późnych
różne ładunki i klocki od rana do
dobranocki
lecz nadszedł czas taki niebawem i zdały
wagony sprawę
że odepchnięte zostały zranione się
rozpłakały
samotne i trochę pogięte jeszcze jeździłyby
chętnie
po swojej makiety szynach ich cała liczna
drużyna
lecz ciężka ich była dola trafiły w końcu
do wora
leżały tam do jesieni marząc że los się
odmieni
ktoś może przypomni wkrótce wyciągnie je
jutro pojutrze
albo za miesiąc lub trzy gdy przyjdą zimowe
dni
położy na dywan się wzruszy a kolej znów w
podróż wyruszy
w zabawie wesołej swawoli zapomną o dawnej
niedoli
semafor już drogę otwiera a wagon
podróżnych zabiera
kolejka pędzi po szynach bieg kończy i znów
zaczyna
tak mija miasteczka i wsie i pędzi wciąż
jeździć chce
pełna pomysłów przeróżnych zaprasza małych
podróżnych
do wspólnych zabaw i harców zabiera
dorosłych i malców
i mkną tak w fantazji świat choć zimno
deszcz śnieg i wiatr
do dzieci pędzą na święta bo każde z nich o
nich pamięta
w tym roku na dłużej zostaną znów będą
drużyną zgraną
Autorka L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
Bardzo ładna opowieść... Pozdrawiam świątecznie 'D
Tak to bywa z zabawkami - szybko się nudzą. Pozdrawiam
:)
"dzieci dostały" zamiast "dostali"
W nich śpiew odczucia szlifuje.
Dostały dzieci prezenty- ucieszą się na chwilę:)