Poszła w cholerę!
nikt nie chciał uwierzyć w moją CHANDRĘ, więc musiałam pogonić :))
Poszła w cholerę!
Nikt nie wierzy w moje smutki,
to jest przecież niesłychane.
Człowiek ma tak żywot krótki,
a tu chandra gdzieś nad ranem.
Rozwaliła się na sofie,
nogi na stół położyła,
palcem jeszcze dłubie w nosie,
drugim grozi - będę piła!
Dziś zapija u mnie troski,
co jej na wątrobie siedzi.
Ja rozumiem jej słabostki,
tylko niech już tak nie biedzi:
że samotna, opuszczona
i że nikt jej też nie lubi,
zawsze winna tylko ona
i że sama się w tym gubi.
Niech już pójdzie do sąsiadki,
ona większe ma mieszkanie,
u niej lepsze są obiadki
i śniadanie też dostanie.
Nie mam siły na dni z chandrą,
ja nie jestem tu za karę.
Niech się inni z nią poszarpią.
Precz! Wynocha stąd w cholerę!
Elena Bo
Komentarze (76)
Jacku Z- do sąsiada też możesz zwalić, sąsiadce nie
nawalić z pomocą. Wszystko może być, byleby Zaraza
poszła :)))
waldi1- fajną masz sąsiadkę :))
bajtYnka, wena48, PLUSZ 50- dziękuję za wyrażenie
aprobaty dla mojego doła :)
Ewuś mam Weekend, załatwię Zarazę, odrobaczę i
zdezynfekuję :)))
ksztanowiec, Stella, Madison, magda*, 44tulipan-
dzięki Dziewczyny za Zrozumienie :)
Eleno chandra to prawdziwa uparta cholernica
Łastoczkin, uwierz mi moja Chandra jest z dużej
litery. Wynika ze wszystkiego razem, trochę smutku i
zmęczenie
i w kolanie mam schorzenie,
nie za duże lecz wystarczy
by nim jeszcze mózg obarczyć. Zima zaraz mnie
"zaskoczy",
ogród kole moje oczy.
Choć ogródek przekopany,
jednak wyszły inne rany,
te co nie chcą się zabliźnić,
ja tu nie chcę dużo bluźnić.
Właśnie wicher zaczął wiać, niech to trafi ku...a mać
:(Łastoczkin biorę wszystko co proponujesz, tylko nie
chce być w tym sama. Potowarzyszysz Mi? :)
Fajny...(:-)}
+ Pozdrawiam
'Wynoś się, do jasnej cholery!' :)))) Pozdrawiam
uśmiechniętą autorkę.
Dobry przepis - zwalić na (do) sąsiada. Muszę
spróbować. (Może być /on/ zamiast /onej/ - sąsiadki?).
Wesołego:)))
fajowy tytuł, superowy wiersz, :)
pogonić ją tam gdzie pieprz rośnie
pozdrawiam:)
Ja zawsze idę na kolację do sąsiadki a wracam w dzień
.. żonka ma pretensje .. a ja śmieję się ..Cholera ile
to oszczędności.. bo wszystko u niej zjem ..Ma 82 lata
nie da się uśpić .
Świetna rozprawa z chndrą.Niech się wynosi, bo z nią
tylko same problemy.Pozdrawiam.
Zabawnie, rytmicznie. Fajny wiersz.
Pogonic, jestem za:)
Pozdrawiam:)