poszukiwania
Prosiłam tęsknotę o nadzieję,
zbłąkana powróciła złudzeniem.
Złudną nadzieję błagałam o wiarę,
ta plecami odwracała się stale.
U drzwi wiary żebrałam o miłość,
seks rzuciła przez szparę,tak było.
Pragnęłam głodu zaspokojenia,
a otrzymałam ochłap marzenia.
W marzeniu chciałam zobaczyć prawdę,
tylko kłamstwa ujrzałam zbyt twarde.
autor
Basia-Ewa
Dodano: 2009-10-18 09:06:35
Ten wiersz przeczytano 469 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Basiu, świat jest piękny, skąd tyle goryczy? Przyślij
mi Twój uśmiech, odeślę Ci swój.
Od tęsknoty do kłamstwa, ciekawa wędrówka, choć
smutna.
Warto nadal mieć nadzieję.....
Bo otrzymasz, to, o co prosisz.....
I zobaczymy garść Twoich literek....
Którym radość będziesz wznosić
życie potrafi być okrutne... pozdrawiam +
Trzecią zwrotkę od dołu biorę za dowcip resztę na
poważnie , tak było :)
ciekawy wiersz choć sumtny..bardzo smutny.pozdrawiam
Same rozczarowania... Ciekawy wiersz- świetne
metafory...
jak dla mnie bardzo jasne przesłanie choć z nutą
goryczy...przemawia do mnie Twój wiersz...Pozdrawiam:)