dziękuję panu
Za niepatrzenie w oczy,
półszeptem niemówienie,
nieprzytulenie nocą,
czułością niekarmienie.
Za niezadrżenie serca,
rąk ciepłem nieogrzanie,
niedotykanie piersi,
ust niezasmakowanie.
Zapachu namiętności
niebranie,niedawanie,
za poznanie miłości
dziękuję ci mój panie.
Komentarze (13)
Basiu dawno tutaj nie byłam, ale warto było wrócić.
Pozdrawiam.
piękne wyznanie.....a co ty na to powiesz
...panie...lekko się czyta ,po prostu fajny wiersz...
Dziwna ta miłość
Najważniejsze by Ciebie zrozumiał kiedy tak na opak
dziękujesz . :) fajny jest
odczytuję ,że poznałaś się na takiej (nie) miłości
przed, a nie po ... i za to dziękujesz Panu ... mądry
wiersz ... pozdrawiam
może czegoś w miłości zabrakło ,ale była i to się
liczy..ładny, liryczny wiersz
Złapany na tę prowokację, zapraszam Panią na kolację.
Taki pan to niepan. Dobrze napisane.
ach ci panowie są tacy niedomyślni... skąd ja to znam.
Świetnie napisane :)
Hm, cos jest nie tak z tym panem :)
jesteś bardzo wymagająca i sprytnie to opisałaś
ostatni czasownik jest poprzednim wszystkim
zaprzeczeniem, ach przewrotności Ci tutaj dostatek!
Troszkę słodkiej przekory jest w Twoim wierszu... :)
ładny wiersz.