W potrzasku
Pod paznokciami wzrastają mi lasy.
Oczy nabierają mętnego czasu.
Zapytała, czy ciemniej dziś,
czy jaśniej
i rozjaśniłam ponury wyraz twarzy,
na krótko,
u fryzjera,
bez blasku pasemek.
Podobno, tym co nadsłuchują skrzypiec,
najgorętsze erotyki
piętrzą lody na rzekach...
Czy to samotność trzaska w duszy?
Czy zwykłe wezbranie jesienne,
które wypadałoby
przeczekać...
Komentarze (33)
zatrzymał. treść, klimat, puenta.
są tu perełki np: dwa pierwsz wersy czy chocby "ponury
wyraz twarzy bez blasku pasemek"
dla mnie to wiersz dnia!
pozdrawiam serdecznie
Optuję za wezbraniem jesiennym.
Przeczekać, spędzając czas u fryzjerki, komsetyczki, i
na mani-pedi. No i jakiś ekstra ciuch kupić. Perfumy
też.
Bardzo dobry wiersz. Bardzo.
Uśmiech przesyłam, Marcepanko:-)
Myślę, że aura potęguje to co w nam gra w duszy,
ciekawy wiersz
Marcepanko, pozdrawiam serdecznie:)