Poukładać
Długo składałam swoje życie do kupy
od momentu kiedy nawiałam z chałupy.
Od tamtej chwili wszystko się zmieniło,
nie istnieje już to co było...
Płakać nie będę,
bo łez szkoda,
przeznaczenie?
Jest jak pod nogi rzucona kłoda,
o którą czasem potknąć się mogę
i na zawsze zgubić właściwą drogę.
Codziennie rano wstaję,
z przeznaczeniem w "kotka i myszkę" się
bawię.
Chcę wreszcie poukładać swoje życie,
być może kiedyś byc na szczycie...
Posiadam wady jak i zalety,
wkońcu każdy ma taki podział-
niestety...
Jednak ja już żyć tak nie mogę,
czasem łapię się za głowę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.