Powód
Pomyślałam, że pewnie z jakiegoś powodu
wszedł do pokoju, kiedy oni to robili,
pewnie z tego samego nie udało mu się
utopić. Pomyślałam: Jestem tym powodem.
Tak. Było romantycznie, maile, telefony.
Od pierwszego kliknięcia, prawdziwe love
story.
Druga zwrotka. Przyjechał. Nie mogłam się
zmusić.
Nawet mnie nie dziwiła ta historia z
Jolką.
Jakiś odpychający nosił w sobie powód.
Choć na pierwszy rzut oka (moich
koleżanek)
był tym, z kim się powinno założyć
rodzinę.
Nie umiałam z nim skończyć (przed czasem),
a potem -
- rzuciłam go, jak Jolka. Na pewno był
powód.
Komentarze (11)
zawsze jakiś się znajdzie:)
Orginalna nazwa i nawet nie myślałam , że można go tak
nazwać bo rzeczywiście też był powód jak by nie
patrzył . Ciekawa historia a to klikniecie jak zawsze
daje do myślenia . Świetnie i bardzo lubię te Twoje
klimaty.
Bo zawsze jest jakis powód.
Pięknie
...dobrze ,że wykorzystałaś ten powód ja nie umiałam i
dlatego cierpię przez całe życie, bo bardzo trudno żyć
z kimś kto myśli inaczej niż Ty...i nosi w sobie
powód...
gdy chcemy zakończyć coś co nie ma specjalnie dla nas
znaczenia powód zawsze się znajdzie...i na pewno
jest...
Pierwszy rzut oka i już jest powód i dobrze bo zwykle
ten pierwszy jest najostrzejszy.
Ciekawy wiersz.
szkoda ,ale to nie powód ,żeby wiązać swoje życie z
nieodpowiednim człowiekiem,ciekawa historia ,dobry
wiersz
"Powód" zawsze się znajdzie niekoniecznie powielając
to co zrobiła Jolka. A jeśli skończyć, to z klasą.
Powód-wymówka, żeby nie zmuszać się do ''czegoś''...
ciekawy wiersz... i znalazł się ''powód'' by napisać
wiersz ;)
Są polówki jabłek porozrzucanych po świecie I nie
wierzcie ludzie ze kiedyś je znajdziecie Zdarza się
to raz na milion i na pewno nie nam pozdrawiam