Powódź
wiersz gwarowy dla Zyty z Beja
Powódź
Skoruso,skoruso,
samak cie sadziyła,
teroz mi cie teroz
Cicho Woda wziena.
Porwała korzenie
porwała listecki
z wodom popłynyny
twoje kórolicki.
Takoś była piykno,
takoś była młodo!
Fto to wie,ka teroz
zynies dołu wodom.
Skoruso,skoruso,
straśnie mi cie skoda,
coz kiek troske słabso
jak ta bystro woda.
Takoś była piykno,
jak młodo dziywcyna,
skoruso,skoruso,
ni ma cie juz, ni ma....
zynie płynie
Komentarze (23)
Jak to nie ma ?
Wszyscy sobie w swoim czasie popłyniemy i tylko dobrze
jeśli będzie komuś nas szkoda bo to tylko znaczy, że
warto było wchodzić do tej rzeki.
Pięknie i wzruszająco - dasz radę i tej wodzie!
Tak,nurt życia nas porywa szybko-pozdrawiam!
A to sobie napisałaś,ale Ty masz szczególny dar
przesłania i to jeszcze w tak mało nam znanej gwarze
góralskiej tą ciekawą odpowiedź na wiersz Zyty,który
też czytałem..powodzenia
Życie płynie, miną piękne lica ale dusza piękna
zostanie.
Acz czas to istna powódź, która nas wszystkich porywa
w swoje ramiona i nie ma jak z jej sideł uciec,
niestety. Podoba mi się, pozdrawiam ciepło.
Zycie zynie... Skorusa mo mocne korzenie... Haj!
chyle czoła przed tak doskonale zapisana gwara...
pozdrawiam...
Pięknie choć trudno mi się czytało. Co nie zrozumiałam
- domysliłam się.
Super - wielkie brawa za lekkość i płynność wiersza.
i życie przepływa jak woda... a z nim piękno i
młodość... ale coś tam na dnie zawsze zabłyszczy...
pozdrawiam
Dziękuję za piękny wiersz.Nawałnica przeszła,a Ty
zapuściłaś mocne korzenie i zachowałaś piękne
korale.Dziękuję.
Wzruszający - pozdrawiam
wiersz taki płynny taki jakby szybki ale nie ma w nim
radości...takie tłumaczenie sensu istnienia w prostych
słowach... bardzo mi się podoba
pięknie o płynącym życiu.+pozdrawiam