Powoli tkane uczucie...
...Pod powiekami
wanna mych łez
niebezpiecznie się przechyla...
Do białości zagryzam wargi,
broda drżeć sama zaczyna...
Kilkoma słowami
zerwałeś nić,
która nas ze sobą łączyła...
Po kilku słowach pękła więź,
którą tak tkałam, tworzyłam...
Pod powiekami
wanna mych łez
niebezpiecznie się kołysze...
Razem z brodą już usta drżą
i trzeci paznokieć obgryzę...
Po kilku słowach pękła nić
pękło też moje serce...
Jak pająk w kącie kulę się...
Nie będę nici tkać więcej !
Łzy z przewróconej wanny już
płyną litrami spod powiek...
jak pająka zdeptałeś mnie,
zmiażdżyłeś swoim słowem...
I już ma twarz
cała spłakana,
nie nadążam połykać łez...
Nie będę już nikogo kochała !
Z nikim nicią
nie złączę się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.