Powrót
Zamknięte drzwi domu
uparcie bronią samotni,
która rozgościła się tam
na wiele lat.
Jej obecność już obojętna
zmurszałym klamkom,
powleczonym pajęczą nicią.
Schodom pokrytym mchem.
Chciała krzyczeć - już jestem!
Lecz odkryła, że czas przyodział
nieznaną jej dotąd
szatę rzeczywistości.
Tylko niebo było takie samo...
Komentarze (11)
czasem nie ma już powrotu... smutnie i refleksyjnie,
ale ładnie
czuć na odległość nostalgię - tęsknotę za Starym
Krajem...."wracaj Jaśku, żeb nasze koscji po swiecije
sje nje tułały"
Bardzo wzruszyl mnie twoj wiersz i dobrze ciebie
rozumiem.
Pozdrawiam cieplo:)
Tajemniczy ten wiersz i smutny... za to bardzo
prawdziwy...
Jej obecność już obojętna
zmurszałym klamkom,
powleczonym pajęczą nicią.
.....czas dokonał reszty...
i zakonczenie błękitne
no tak, niebo zawsze jest takie samo...Zamknięte drzwi
domu
uparcie bronią samotni,
która rozgościła się tam
na wiele lat.
wybacz ale czy nie powinno być, uparcie broni
samotnośc która rozgościla się...może się mylę,
pozdrawiam
Ależ smutno!
A niebo rzeczywiście, bezwzględnie takie samo.
Pozdrawiam:)
Zmienia się rzeczywiste otoczenie a powracający
człowiek ma w pamięci stan poprzedni. Zderzenie
wspomnień z rzeczywistaścią bywa często bolesne.
Powroty po latach w miejsca opuszczone bywają smutne.
Nic nie stoi w miejscu. Rośnie - albo nowe młode,
albo mech i pajęczyna.
Pozdrawiam Krysiu.
Smutny taki powrót, kiedy nikt nie czeka. Bardzo ładny
wiersz. Pozdrawiam.
Witaj,
smutno się zrobiło,
chociaż niebo nad nami,
dla wszystkich takie samo.
Serdecznie pozdrawiam.+++