powroty I
wspomnieniem mruczy kot
przysiada na progu
magiczną chwilą mrok
uchyla drzwi domu
pociąga za sznurek
kurtynę pamięci
wiedzie gdzie działają
zaklęcia dziecięce
bezpiecznej przystani
okienne źrenice
skrzą świateł muzyką
czas rzucić kotwicę
gdzie piec w kącie huczy
ogniem kołysanki
mróz na szybie wróży
Wigilię jak z bajki
tam sen sytego psa
kota mleczne wąsy
melodią słów dom gra
dobrych cieni pląsy
w nozdrzach zapach znany
snuje się łagodnie
ciepła postać mamy
przynosi w swej dłoni
czarodziejskiej różdżki
powrotów dotknięcie
w sezamowej grocie
tak dawno zamknięte
Komentarze (10)
Takie wspomnienia zostają z nami przez całe życie.
Twój wiersz czyta się jak bajkę
Zapachniało ciepłem i serce zaczęło inaczej
bić...Pozdrawiam:)
Twoj wiersz bardzo mi sie spodobal, przeniosl mnie w
swiat dzicinstwa.
Wiersz nieźle zrymowany, podobal mi sie.
Dobre wspomnienia wyniesione z domu , to i powroty
miłe.
pozdrawiam
wiersz jak z bajki ... :)
i takie właśnie powinny być powroty, a zasługą
atmosfery ciepło rodzinne, o które coraz trudniej;
dobry klimat w wierszu.
Milutko i cieplutko w domku, jak w bajce:) Dobrze
zrymowany i rytmiczny wiersz :)
Piękne bajkowe nastroje tam w ciszy mroku są te cuda
Z fantazją napisany rozmarzony wiersz Zgrabny +
..."pociąga za sznurek".. Kto pociąga za tenże
sznurek? Może Jurek? {+}>!