Pozew o miłość
kiedyś pewnego dnia
odważę się napisać tych kilka słów
rozpatrzysz może pozytywnie Boże
w dużym świecie małych spraw
niespokojnej ciszy jaka jest w nas
dalekie dni co uśmiech dawały
odnajdą zapomnianą modlitwę
drewniany zegar wybija martwy rytm
a ja wplatam marzenia w warkocze
w półmroku tlącej się świecy
autobus snu otwiera drzwi
i zmęczenie opowiada baśnie
pod białym sufitem
kiedyś pewnego dnia
mój pozew dotrze do ciebie
i pozwolisz strzepnąć z płaszcza
smutne wspomnienia
zaróżowisz moje zmarszczki
miłości zawstydzeniem
dorosłość na jutro odkładam
może ze strachu
jak wiele nie załatwionych spraw
lecz ty doskonale mnie rozumiesz
Boże…
M.Wityńska.
17.03.2009
Busko Zdrój
Komentarze (5)
fajnie przekorny tytuł - przeważnie słyszy się "pozew
o rozwód" :)
dobry wiersz,aż chce się go czytać i czytać
,pozdrawiam +
wiersz w formir modlitwy. dobry :)
Epitety-przenośnie są w tym wierszu niezwykłe
Bardzo metaforyczny wiersz. Epitety-przenośnie są
niezwykłe. Widać, że Twój poziom jest wysoki, zapewne
długo już piszesz... ;)